Poznaj oleje i olejki kosmetyczne, które pomogą Twojej skórze przetrwać jesień

Co roku o tej porze zastanawiam się, co mogę zrobić dla swojej skóry, żeby zachowała perfekcyjny wygląd aż do wiosny. Przez długi czas szukałam rozwiązania, które zaspokoi wszystkie potrzeby wymagającej, suchej skóry. Mimo, że wciąż poszukuję, sprawdzam i eksperymentuję, udało mi się znaleźć pięć kosmetyków, które idealnie sprawdzają się, jako moja jesienna baza pielęgnacyjna. Oto oleje i olejki, bez których nie wyobrażam sobie jesieni.

  • BRAZILLIAN PAPAYA Facial Oil

Zaczynamy od najbardziej prestiżowego z odkrytych przeze mnie olejków, mianowicie Brazillian Papaya Facial Oil marki Cougar by Paula Dunne. Jest to kosmetyk, którego cena może przerazić: 110 zł za 30 ml to kwota nie do przekroczenia dla wielu osób. Całe szczęście, że można go znaleźć taniej (uf!), np. na eBayu, gdzie za olejek tej samej pojemności zapłacimy ok. 13 £ (65 zł).

Skoro już wiemy, że mowa o luksusowym produkcie, skupmy się na jego właściwościach. A tych nie brakuje. Olej z brazylijskiej papai ma dobroczynny wpływ na przesuszoną skórę, ale nie tylko. Jest on polecany do skóry problematycznej, ze skłonnością do wysypek oraz stanów zapalnych.

Systematycznie stosowany odżywi skórę twarzy, widocznie ją wygładzi i nawilży. Złagodzi również podrażnienia, jak zapowiada producent. Stosuję go już od 3 tygodni i rzeczywiście, kondycja skóry uległa poprawie. Cera jest promienista, a jednocześnie mniej się świeci. Jest też wyraźnie gładsza w dotyku, bardzo dobrze chłonie krem. To idealna propozycja na jesień, kiedy potrzebujemy nawilżenia bez efektu tłustej skóry.

ZALETY:

  • zapach – egzotyczny, przypomina świeżo wyciśnięty sok z papai. Chętnie bym go wypiła 🙂
  • konsystencja – wodnista, daleka od typowego olejku. Dzięki temu błyskawicznie się wchłania, nie pozostawia tłustych plam na ubraniach
  • działanie – u mnie sprawdził się znakomicie

WADY:

  • cena – za wysoka. Za tę cenę można kupić trzy inne olejki o podobnym działaniu i kilogram cytryn
  • dozowanie – utrudnione. Buteleczka nie ma dozownika, a przez rzadką konsystencję olejek wypływa z zbyt dużej ilości

Ocena: 7,5/10.

 

  • BIO Olej arganowy Agadir kwiat róży

W 100% naturalny olej o zapachu kwiatu róży to moja odpowiedź na jesienną aurę, która potrafi zepsuć nastrój. Kwiatowym, subtelnym zapachom zawsze mówię: TAK! Tym bardziej, że marka Agadir proponuje certyfikowany kosmetyk bez domieszek – to czysty olej do twarzy i ciała. Podobnie, jak w przypadku oleju z brazylijskiej papai, za ten produkt również trzeba słono zapłacić.

Cena wynosi 49,99 zł za 10 ml i 129,99 zł za 30 ml. Jak na organiczny olej arganowy przystało, BIO propozycja od marki Agadir jest wartościowym kosmetykiem, przynoszącym same korzyści. Już chwilę po pierwszym nałożeniu na oczyszczoną skórę zauważyłam jej uelastycznienie i odżywienie.

Delikatny masaż twarzy z użyciem tego olejku skutecznie mnie zrelaksował i pozwolił zapomnieć o tym, co dzieje się za oknem. Dobrze jest mieć pod ręką olej różany wysokiej jakości. To duża dawka witamin dla skóry, a przy okazji udana kompozycja zapachowa, która przypadnie do gustu większości kobiet. Uwaga, zapach działa jak afrodyzjak, nie można z nim przedobrzyć!

ZALETY: 

  • konsystencja – gęsta, nie spływa
  • wydajność – wystarczą dwie krople na całą twarz
  • zapach – jeśli lubisz róże, pokochasz go
  • skład – 100% BIO – i to się ceni
  • długa data ważności – aż 2 lata (i pół roku po otwarciu)

WADY:

  • cena – 129,99 zł – nie każdy może sobie pozwolić na taki wydatek

Ocena: 8/10.

 

  • Vis Plantis Olejek do kąpieli

Chyba żadna z nas nie wyobraża sobie jesieni bez długich, aromatycznych kąpieli w wannie wypełnionej pachnącą wodą. Do stworzenia zdrowej dla duszy i relaksującej dla ciała, czyli idealnej kąpieli, nie trzeba wiele. Wystarczy olejek do kąpieli VisPlantis, w moim przypadku z róży i oleju bawełnianego.

Takie połączenie nikogo nie powinno dziwić, róża plus jesień uzupełniają się doskonale, a kiedy w grę wchodzi aż 94% składników naturalnego pochodzenia, nie można sobie odmówić. Olejek nie jest zbyt gęsty, dobrze łączy się z wodą, tworząc coś na wzór mlecznej pianki.

Jesienna kąpiel w takich warunkach oznacza relaks w najczystszej postaci. Na uwagę zasługuje też cena, która wynosi zaledwie 24,99 zł za 300 ml. Na wannę pełną wody wystarczy zaledwie odrobina olejku, żeby woda zmieniła się w intensywnie pachnący gorący strumień, w którym miło jest się zanurzyć.

ZALETY:

  • cena – olejek jest wydajny, jedno opakowanie spokojnie wystarczy na dwa miesiące cotygodniowych sesji relaksacyjnych w wannie
  • zapach – VisPlantis oferuje duży wybór zapachów, u mnie padło na różę. To zawsze strzał w 10!
  • efekt nawilżenia – skóra odżywa, ale nie na długo. Dobrze mieć w zanadrzu balsam do ciała
  • skład – bliski w pełni naturalnemu, idealny dla alergików

WADY:

  • słabe właściwości myjące – konieczne jest użycie żelu do kąpieli, sam olejek nie wystarczy
  • brak pompki – szkoda, to ułatwiłoby dozowanie

Ocena: 8/10.

 

  • Olej arganowy i olej rycynowy 

Tym razem pora na coś z innej beczki. Olej arganowy EkoMedica i olej rycynowy PhytoPharm są najlepszym, co może spotkać włosy o tej porze roku. Pisząc włosy, mam na myśli również rzęsy, bo nie jest tajemnicą, że olej rycynowy robi z nimi prawdziwe cuda. Oba powyższe produkty stosuję regularnie – jesienią i zimą codziennie, latem i wiosną przy okazji weekendowych maseczek lub olejowania włosów.

Olej arganowy od EkaMedica jest przeznaczony do picia, jednak nie potrafię się przełamać i używam go, jako kosmetyk. Nakładam olej na końcówki włosów i na twarz, pozostawiając na całą noc. Jest to gęsty olej tłoczony na zimno i kosztuje 36 zł za 100 ml.

Natomiast olej rycynowy okazał się zbawieniem dla moich rzęs, osłabionych po przedłużaniu metodą 2:1. W przerwach od przedłużania odżywiam i wydłużam rzęsy przy pomocy oleju, kupionego w aptece za niecałe 6 zł za 30 ml. Raz dziennie, przed pójściem spać, smaruję górną linię rzęs gęstym olejem rycynowym nałożonym na czystą szczoteczkę do rzęs. W efekcie moje rzęsy szybko wracają do formy sprzed przedłużania i pięknie rosną. W przypadku tych produktów spokojnie można zapomnieć o ich doustnym przeznaczeniu.

A Ty masz już skomponowany swój jesienny zestaw olejów i olejków? Zostało niewiele czasu, żeby przygotować skórę i włosy na zimę, która w tym roku ma być wyjątkowo mroźna. Działaj!

6 thoughts on “Poznaj oleje i olejki kosmetyczne, które pomogą Twojej skórze przetrwać jesień

    1. Oczywiście, że można! Wszystkie oprócz Brazylijskiej Papai są dostępne na polskich stronach internetowych producentów dokładnie w tych cenach, które podałam we wpisie 🙂

  1. Ostatnio przyglądałam się swoim rzęsom i stwierdziłam, że potrzebna im mała kuracja. Fajnie, że polecasz olejek rycynowy. Cena jest super i jak piszesz działanie też. Czas wybrać się do apteki!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.