Jednym z etapów kompletowania wyprawki dla niemowlaka są zakupy apteczne. Większość mam decyduje się przeprowadzić je przed narodzinami dziecka, kiedy jest czas, żeby na spokojnie wyposażyć domową apteczkę. Co istotne, w aptece zamawiamy nie tylko leki i suplementy diety dla noworodka, ale również artykuły do pielęgnacji i różne akcesoria. Na pierwsze wyprawkowe zakupy w aptece wydałam prawie 500 zł. Zamówiłam mnóstwo niepotrzebnych rzeczy, których ani razu nie użyłam. W tym artykule, na podstawie własnych doświadczeń podpowiadam, co powinna zawierać apteczna wyprawka dla dziecka i dla mamy. Na końcu wpisu znajduje się gotowa lista rzeczy – do pobrania za darmo.
Co, gdzie i kiedy?
Ósmy miesiąc ciąży to najlepszy moment na kompletowanie wyprawki z apteki.
Żeby nie popełnić głupich błędów i nie wydać w aptece zbyt wielu pieniędzy, dobrze jest odpowiedzieć sobie na trzy pytania:
- CO kupić?
- GDZIE zamówić?
- KIEDY się za to zabrać?
Zacznijmy od końca. Według mnie optymalnym czasem na zakupy jest ósmy miesiąc ciąży. To czas, który kobieta najczęściej spędza w domu, zbierając siły i przygotowując się do porodu. Składając zamówienie kilka miesięcy przed narodzinami dziecka ryzykujemy tym, że w momencie użycia część produktów będzie miała krótki termin przydatności.
Również miejsce zakupów nie może być przypadkowe. Wybierzmy zaufaną aptekę internetową, która działa legalnie. Niewątpliwym plusem będzie opcja szybkiej, darmowej wysyłki kurierem.
O tym, co dokładnie będzie zawierać nasza wyprawka apteczna, musimy zadecydować same. Korzystanie z gotowych list jest pomocne, ale nawet je dobrze jest zmodyfikować i dopasować do indywidualnych preferencji.
Moje wyprawkowe zakupy okazały się dużą pomyłką
Zamówiłam praktycznie wszystko, co polecały inne dziewczyny na facebookowych grupach i doradzały doświadczone matki na forach internetowych. Dopiero teraz, ponad miesiąc od porodu stwierdzam, że wyrzuciłam pieniądze w błoto. Z myślą o kobietach, które pierwszy raz zostaną mamami przygotowałam więc spis rzeczy, które uważam za niezbędne oraz tych, których drugi raz nigdy nie zamówiłabym przed narodzinami dziecka. Po tym być może przydługim wstępie zapraszam Cię do właściwej części artykułu. Czas zabrać się za zakupy!
Wyprawka dla noworodka i mamy.
Co kupić w aptece, zanim bobas przyjdzie na świat?
Witamina D3 – obowiązkowy punkt na każdej wyprawkowej liście. Witaminę D należy podawać dzieciom przez pierwszy rok życia, a zalecana dawka to 400 jednostek dziennie. ALE witamina witaminie nierówna. Część suplementów zawiera dodatkowe oleje, które mogą źle wpływać na brzuszek maluszka. Witaminą, którą my stosujemy jest Vigantol w kroplach. Ponieważ zawiera ona 500 jednostek, za radą położnej podajemy po kropelce przez 4 dni i robimy dzień przerwy od suplementacji. Inne często wybierane witaminy D dla niemowląt to m.in. Devikap czy D-Vitum. Można zamówić witaminę w kapsułkach, których zawartość wyciska się bezpośrednio do buzi dziecka. Moim zdaniem z kropelkami jest szybciej i łatwiej.
Sól fizjologiczna – nie ma innej opcji, sól fizjologiczna musi znaleźć się w wyprawce dla niemowlaka. Z jej pomocą codziennie czyścimy dziecku oczka, nosek, przemywamy jamę ustną. My kupiliśmy roztwór soli fizjologicznej 0,9% Gilbert w jednorazowych ampułkach po 5 ml. Od razu polecam zamówić większe opakowanie, np. 100 ampułek, które na pewno się nie zmarnują.
Jałowe gaziki – w pełni sterylne kompresy, przydatne do przemywania oczek solą fizjologiczną. Nie muszą być duże, ponieważ i tak zużywa się jeden na oczko. My stosujemy gaziki o wymiarach 5 cm x 5 cm marki Medicomp. Na początek, w ramach wyprawki polecam kupić co najmniej 100 sztuk. Jest to rzecz, która się nie psuje i z całą pewnością zostanie wykorzystana do pielęgnacji noworodka.
Bawełniane płatki dla niemowląt – niezbędne do przemywania buzi i pupy dziecka przegotowaną wodą. Nie powinny to być okrągłe płatki kosmetyczne, jakich używamy do demakijażu. Wybierz specjalne, prostokątne płatki, przeznaczone dla niemowląt. Można zamówić je w drogerii albo na Allegro w większych ilościach. Najpierw jednak dobrze jest sprawić, czy płatki danej firmy nam odpowiadają. U nas egzamin zdały bawełniane płatki Cleanic Kindii Pure zarówno te klasyczne, jak też bambusowe.
Patyczki do uszu z ogranicznikiem – czyli patyczki higieniczne, przeznaczone dla najmłodszych. Ich kształt uniemożliwia przypadkowe włożenie patyczka do ucha. Służą do osuszania małżowiny po kąpieli oraz do pielęgnacji kikuta pępowinowego na sucho. Na start zamówiłabym max 2 opakowania. W razie potrzeby takie patyczki można dokupić w każdej drogerii.
Chusteczki nawilżane – kolejny produkt, który warto zamówić, kompletując wyprawkę z apteki. Im więcej wody w składzie, tym lepiej. Na rynku królują chusteczki Water Wipes, BabyDream i Aqua Wipes (99% wody). Taki skład gwarantuje, że chusteczki nie podrażnią delikatnej pupy niemowlaczka. Ja lubię ostatnie z wymienionych, bo posiadają wygodne zamknięcie 'na klik’, zapobiegające wysychaniu chusteczek. Ile kupić? Co najmniej 2 opakowania: jedno do szpitala na oddział poporodowy, drugie do domu na pierwsze dni. Prawdopodobnie szybko okaże się konieczne dokupienie kolejnych paczek, tym razem już w hurtowych ilościach.
Aspirator do nosa – a właściwie dwa aspiratory, na mały i większy katar. Nie wyobrażam sobie nie mieć ich obu w domu. Mimo, że mój synek ma dopiero miesiąc, obu aspiratorów używaliśmy już kilkukrotnie. Pierwszy z nich to aspirator do nosa NoseFrida. Pozwala on szybko i bezboleśnie odetkać przytkany nosek niemowlaka. Pamiętajmy, że gumowe gruszki nie są zalecane do pielęgnacji nosa dziecka, gdyż mogą podrażnić błonę śluzową. NoseFridą odsysamy wydzielinę bez szkody dla maluszka. Drugi asprator, który polecam kupić, to Katarek Plus. Okazał się niezastąpiony w przypadku większych zanieczyszczeń. Jedną końcówkę podłącza się do odkurzacza, drugą przykłada do noska. Bez obaw, urządzenie jest tak skonstruowane, że mimo sporej mocy, działa delikatnie. Często podczas czyszczenia noska nasze dziecko nawet się nie budzi… :))
Termometr bezdotykowy – jak wiadomo, nie należy już stosować termometrów rtęciowych. Ich miejsce zajęły te bardziej zaawansowane i bezpieczniejsze, bezdotykowe. W naszym przypadku bardzo dobrze sprawdza się jeden z tańszych modeli: termometr Neno Medic T02. Jeszcze nigdy nas nie zawiódł, a używamy go już długi czas.
Termometr do wody – metoda „na łokieć” to dla mnie czarna magia, więc do wyprawkowej listy dopisałam termometr. W aptekach jest ich duży wybór, a większość ma kształt zwierzątek, które mogą zainteresować dziecko podczas kąpieli w wanience. U nas termometr sprawdza się doskonale. Wybraliśmy taki, który nie tylko pokazuje temperaturę wody, ale też posiada skalę z zakresem 'dopuszczalnych temperatur’. To gadżet, który nie jest drogi i świetnie spełnia swoje zadanie.
Windi Kateter Fridababy – kontrowersyjny produkt, który ja kupiłam i trzymam na czarną godzinę. Rurki Windi polecono nam w szkole rodzenia. Mają przynosić ulgę w przypadku wzdętego brzuszka i gazów.
Zestaw do pielęgnacji paznokci – nożyczki z zaokrąglonymi końcówkami przeznaczone do obcinania paznokci u niemowląt, przydadzą się najwcześniej po kilku tygodniach od urodzenia dziecka. Przedtem paznokietki noworodka są bardzo miękkie i nie można ich obcinać, a co najwyżej lekko podpiłować. W mojej wyprawce znalazł się zestaw pielęgnacyjny Canpol Babies z nożyczkami, pilniczkiem i obcinaczką. Póki co sprzęt sprawdza się dobrze. Podobne opinie słyszałam o zestawie BabyOno.
Szczoteczka do włosów – nasz synek co prawda okazał się łysolkiem, ale to nie oznacza, że możemy zrezygnować z czesania włosków (główki). Szczoteczka z delikatnym włosiem sprawdza się w masażu skóry głowy i jest przez nas używana po każdej kąpieli. W aptece kupiliśmy szczoteczkę marki Bocioland z kozim włosiem, które miało sprzyjać relaksowi i odprężeniu maluszka. Niestety, u nas to nie działa, ale wszystko zależy od dziecka. Nasze chyba nie przepada za czesaniem – cóż, musi się przyzwyczajać.
Krem do pupy – niektórzy kremują pupę dziecka profilaktycznie, inni dopiero, gdy coś zacznie się dziać. Tak czy inaczej krem na odparzenia trzeba mieć pod ręką (część szpitali wymaga, żeby spakować go do torby do porodu). Ja jeszcze przed narodzinami synka zamówiłam w aptece trzy kremy: Bepanthen Baby, Alantan Plus zielony i Sudocrem. Użyłam zaledwie kilka razy kremu Bepanthen, pozostałe do dziś czekają zamknięte. Mamy to szczęście, że nie zmagamy się z odparzeniami. Sądzę jednak, że jeden krem warto mieć w pogotowiu (zwłaszcza Bepanthen Baby, który mama może nakładać również na podrażnione brodawki).
Krem ochronny do twarzy – koniecznie dostosowany do pory roku. Ja rodziłam w październiku, więc krem dla niemowlaka kupowałam z myślą o spacerach jesienno-zimowych. Wybrałam Linomag Bobo A+E, ale jego zapach średnio mi odpowiada. Aktualnie mam w planach zamówienie bardzo polecanego kremu do zadań specjalnych Momme, który nie zawiera w składzie wody. Ciekawą opcją jest też krem w sztyfcie Mustela, choć po analizie składów skłaniam się ku Momme.
Oliwka Bambino – obecnie panuje moda na dodawanie do kąpieli oleju ze słodkich migdałów (uwaga, może uczulać!). Ja pozostaję wierna starej, sprawdzonej i taniej oliwce Bambino. Kropelka do wanienki fajnie nawilża delikatną skórę dziecka. Dodatkowo do wody dodaję kropelkę żelu do mycia ciała i włosów Hipp. Oliwkę Bambino stosuję też na ciemieniuszkę.
Czopki glicerynowe – za radą położnej kupiłam opakowanie, by w przypadku zaparcia podać dziecku 1/4 czopka. Użycie czopków może okazać się konieczne również u mamy, gdy wystąpią problemy z wypróżnieniem się po porodzie. Na szczęście nie musiałam ich jeszcze stosować, ale czuję się spokojniejsza, mając je w domowej apteczce.
Octenisept – małe opakowanie 50 ml z atomizerem w zupełności wystarczy. Płyn może okazać się przydatny do dezynfekcji kikuta pępowinowego u dziecka (choć zalecana jest pielęgnacja na sucho) albo krocza.
Ginexid – specjalistyczna pianka ginekologiczna do pielęgnacji krocza po porodzie. Pisałam już o niej przy okazji wpisu Pakowanie Torby do Szpitala, moim zdaniem jest to fenomenalny produkt, którego nie można pominąć przy kompletowaniu aptecznej wyprawki. Pianka działa znieczulająco i chłodząco, bije na głowę saszetki Tantum Rosa i jest bardzo wydajna. Zdecydowanie polecam ją zakupić i spakować do szpitala.
Szare mydło w kostce – oprócz pianki Ginexid lub płynu do higieny intymnej, który będziesz stosować po porodzie, z dużym prawdopodobieństwem wykorzystasz też szare mydło. Znakomicie sprawdza się ono do mycia po nacięciu krocza: jest delikatne i nie podrażnia. Na mojej liście rzeczy do kupienia z apteki nie mogło go zabraknąć.
Ręczniki higieniczne Seni Care Air Laid – wg mnie to najlepsze ręczniki do pielęgnacji krocza po porodzie siłami natury, kiedy po każdym skorzystaniu z toalety obowiązkowo należy się podmyć. W przeciwieństwie do ręcznika kuchennego, te są delikatne i bardzo chłonne. Jedno opakowanie zużyłam w szpitalu na oddziale poporodowym, drugie już w domu podczas połogu. Dlatego polecam zamówić 2 opakowania po 30 sztuk.
Lanolina 100% – czysta lanolina, która natłuszcza podrażnione brodawki sutkowe. Można stosować ją jeszcze przed porodem, w celu 'zahartowania’ brodawek, ale ja używałam jej dopiero podczas karmienia. W kwestii lanoliny nie warto przepłacać, zwykła lanolina Ziaja spełni swoje zadanie.
Maść Maltan – ja co prawda dokupiłam ją po porodzie, kiedy podczas rozkręcania laktacji bardzo cierpiałam z powodu poranionych brodawek. Na przyszłość zaopatrzę się w nią zawczasu i to samo polecam kobietom, które zamierzają karmić piersią. Maść Maltan nawilża i znieczula, przynosi dużą ulgę i jest przydatna na początku przygody z karmieniem. Alternatywą są równie dobre w działaniu kompresy Multi-Mam, których plusem jest możliwość kupienia na sztuki. Taki kompres nakłada się na brodawkę po karmieniu i zostawia na około 30 minut. Łagodzą ból i przyspieszają gojenie. Osobiście stosowałam i kompresy i Maltan, a w międzyczasie też lanolinę. Byłam zadowolona z efektów.
Podkłady higieniczne – do szpitala na łóżko i opcjonalnie do domu na przewijak. Ja kupiłam chłonne podkłady marki Depan 90 cm x 60 cm, ale każde będą dobre. W szpitalu wykorzystałam 5 sztuk, a resztę opakowania zużyłam w domu.
Podkłady poporodowe – tu wybór jest bardzo szeroki. Są to duże, bardzo chłonne podpaski dla kobiet w połogu po porodzie siłami natury, jak i przez cesarskie cięcie. W aptece zamówiłam podkłady różnych firm i to samo polecam innym kobietom. Każda z nas ma inne preferencje i trudno wskazać markę, która będzie odpowiednia dla wszystkich. Mi osobiście najlepiej podpasowały grubsze podkładyCanpol Babies i Akuku, nieco mniej Bella Mamma. Co do ilości, zamówiłabym 4-5 opakowań po 20 sztuk. W moim przypadku sporo podkładów zużyłam przed porodem, po odejściu wód płodowych, a pozostałe wykorzystałam w połogu.
Majtki poporodowe – siateczkowe, wielorazowe majtki nie są modne, ale pozwalają skórze oddychać i perfekcyjnie sprawdzają się w połogu, kiedy wszystko się goi. Do szpitala trzeba zabrać co najmniej 4 sztuki o rozmiar większe, niż nosimy normalnie. Ja używałam tych cudownych siateczkowych wyrobów kilku marek, a w szczególności polecam majtki Horizon, BabyOno i Canpol. Nie ma sensu kupować wielu opakowań (2 wystarczą), bo siateczka błyskawicznie schnie.
Wkładki laktacyjne – wiele kobiet używa ich jeszcze w ciąży, ale dopiero po porodzie zaczną być naprawdę potrzebne. Dla mnie odpowiednie są wkładki BabyOno Comfort Get Ready z wkładem, absorbującym pokarm. Ostatnio odkryłam też wkładki laktacyjne Lansinoh, które co prawda są droższe, ale i bardziej wydajne. Najłatwiej będzie zamówić mniejsze opakowania kilku różnych firm i sprawdzenie na własnej skórze, które nam pasują.
Femaltiker Plus – saszetki na pobudzenie laktacji. Mi bardzo pomogły, pierwszy napój wypiłam jeszcze w dniu porodu. Wybrałam smak czekoladowy i oceniam go jako średni (karmelowy jest bardziej polecany). Dla kobiet planujących karmić piersią, 1 opakowanie saszetek Femaltiker to must have w wyprawce! Przydatne będą też herbatki Bocianek (piję je do dziś).
Woreczki / pojemniki do przechowywania i mrożenia pokarmu – jedną paczuszkę warto mieć, jeżeli chcemy karmić piersią. Na początku, kiedy laktacja nie jest jeszcze ustabilizowana bywa, że piersi produkują za dużo pokarmu. Ten można odciągnąć i zamrozić, oczywiście w specjalnych woreczkach (i przechowywać w zamrażarce do 6 miesięcy). Pojemniki przydadzą się w sytuacjach, kiedy musimy wyjść z domu i zostawiamy dziecko pod czyjąś opieką. Mleko z pojemnika wystarczy wyjąć z lodówki, podgrzać i przelać do butelki (najlepiej antykolkowej, z wolnym przepływem). Ja korzystam ze sterylnych woreczków na pokarm Lansinoh.
Paracetamol, Ibuprom – dla mamy, na trudniejsze dni w połogu. Przezorny zawsze ubezpieczony. 🙂
Czego nie kupować 'na zaś’?
Powyższy spis elementów wyprawki z apteki wydaje się długi, ale wierzcie lub nie, sama kupiłam dużo, dużo więcej. Zaopatrzyłam się w wiele zbędnych produktów. Część z nich wymieniam tutaj:
Emolienty do kąpieli – nie należy ich stosować bez powodu. Jeżeli skóra noworodzia nie wymaga stosowania specjalistycznych środków, kąpiemy maluszka w wodzie z dodatkiem płynu dla niemowląt lub olejku ze słodkich migdałów.
Nakładki na sutki – silikonowe kapturki na brodawki według mnie są zbędnym produktem w wyprawce. Ciężko jest dopasować właściwy rozmiar, a jeśli nie trafimy, utrudnimy dziecku zadanie. Dużo bardziej polecam muszle laktacyjne, będące ratunkiem przy podrażnionych, popękanych i poranionych brodawkach. Zarówno kapturki i muszle są ogólnodostępne i można się po nie wybrać do apteki dopiero po porodzie, gdy zajdzie taka potrzeba.
Żelowe kompresy na piersi – są produktem przydatnym podczas nawału, ale nie stanowią wyprawkowego niezbędnika. Ja kupiłam fioletowe kompresy Lansinoh i użyłam zaledwie kilka razy. Z racji tego, że nie należą do tanich i nie trzymają długo temperatury, a do tego przechodzą zapachem lodówki, drugi raz bym ich nie zamówiła.
Sól morska – my do zakrapiania noska używamy soli fizjologicznej.
Inhalator / Nebulizator – tego typu urządzenia można kupić po porodzie, gdy zajdzie potrzeba wykonywania dziecku inhalacji. My mamy na oku inhalator NEB400, ale jeszcze go nie zamawiamy.
Probiotyki – po porodzie przez cesarskie cięcie oraz w wielu innych przypadkach, lekarze zalecają podawanie noworodkowi probiotyku w kroplach. Popularne są takie probiotyki, jak Vivomixx, Dicoflor Baby, Biogaia. Nie kupowałabym go jednak przed porodem, a dopiero, gdy lekarz tak zaleci.
Aphtin – czyli lek na pleśniawki. Wychodzę z założenia, że lepiej zapobiegać, niż leczyć. Dlatego codziennie przemywamy dziąsełka synka gazikiem z solą fizjologiczną. Aphtin kupimy dopiero wtedy, gdy (odpukać!) pleśniawki się pojawią.
Espumisan / Delicol / Sab Simplex – krople na kolkę niemowlęcą. Te ostatnie nie są dostępne w polskich aptekach, ale można je sprowadzić z Niemiec. W pierwszych dniach życia dziecka kropelki na pewno nie będą potrzebne. Kolki pojawiają się około trzeciego tygodnia, ale nie muszą wystąpić. Z kupnem kropelek można się wstrzymać.
Smecta – saszetki na biegunkę. Preparat stosuje się w przypadku ostrej biegunki. Gdy ta wystąpi u noworodka, trzeba skonsultować się z lekarzem. Na zakup Smecty będzie więc czas.
Syrop Panadol – środek przeciwgorączkowy. Pamiętajmy, że gorączka u noworodka nie może być leczona na własną rękę i wymaga zgłoszenia się do przychodni. Osobiście odradzam więc kupowanie leków przeciwgorączkowych dla niemowląt jeszcze przed porodem.
Witaminy dla kobiet karmiących piersią – zaraz po porodzie najczęściej kontynuuje się przyjmowanie witamin ciążowych. Dopiero po skończeniu opakowania można kupić preparat z DHA, np. Mama DHA Premium+.
Kompletowanie aptecznej wyprawki dla mamy i niemowlaka do prostych nie należy, ale mając bazową listę przydatnych rzeczy, można sobie z tym poradzić. Zostawiam Ci moją listę do pobrania – edytuj ją według indywidualnych potrzeb i preferencji. I bądź spokojna: nawet jeśli o czymś zapomnisz, do apteki zawsze można podjechać albo wysłać męża! Mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłam!
Gotowa lista rzeczy WYPRAWKA Z APTEKI –
przy pierwszym dziecku byłam totalnie zielona i kupiłam masę niepotrzebnych rzeczy, przy drugim wiedziałam już co i jak 😉
Świetny tekst z poradami dla mam. Przyznam, że nie interesowałam się wcześniej tym, ale zapisuję na przyszłość!
na taki poród trzeba się chyba nieźle przygotować, musisz spakować się rozsądnie, a przy tym musisz mieć wszystko co się może przydać to mnie przeraża 😀
Dziękuję za ten obszerny wpis. Na pewno wielu osobom się przyda.
Dobrze wiedzieć na co warto zwrócić uwagę przy kupowanie wyprawki dla niemowlaka z apteki. Na pewno lepiej mieć więcej niż za mało.