Musieliśmy wykastrować psa. Wiedzieliśmy o tym już od dawna – jedno jądro było niezstąpione i jeszcze gdy Franek był szczeniakiem, weterynarz wytłumaczył nam, że kastracja będzie konieczna. W przeciwnym wypadku za kilka lat nasz shih tzu mógłby zachorować na nowotwór, a prawdopodobieństwo takiego obrotu spraw w przypadku braku kastracji byłoby wyższe o ponad 80%. Decyzja […]