Czy kąpiel maluszka może być przyjemna? Czy da się przeprowadzić codzienną pielęgnację bez płaczu i niepotrzebnych nerwów? Te pytania zadają sobie świeżo upieczeni rodzice (w tym ja), którzy nalewając wodę do wanienki spodziewali się radosnego myju-myju, jak w reklamie. W rzeczywistości kąpiel dziecka nie zawsze przebiega w miłej atmosferze, a bobas zamiast się śmiać, często głośno protestuje.
Przez ostatnie cztery miesiące poznaliśmy swojego synka na tyle, żeby wiedzieć, co mu się podoba, a czego nie lubi. Podczas pielęgnacji unikamy więc długiego kremowania twarzy, czesanie włosków ograniczamy do niezbędnego minimum, a na chlapanie i wszelkie szaleństwa w wanience reagujemy głośnym śmiechem (i nie, nie jest to śmiech przez łzy). Dużą rolę w przebiegu naszych rytuałów pielęgnacyjnych odgrywają kosmetyki, które stosujemy. To o nich będzie dzisiejszy wpis. Przez ostatnie dwa tygodnie testowaliśmy zestaw naturalnych produktów marki Hermz. Sprawdźcie, jak się spisały i czy będziemy je kupować, bowiem kosztują więcej, niż zwykłe szampony czy kremy z drogerii. Poniżej znajduje się szczera recenzja kosmetyków z serii Hermz Healpsorin Baby. Zainteresowani? Zapraszam do lektury!
Delikatny balsam do suchej skóry i nasze wrażenia po 14 dniach stosowania
Niemowlęta mają bardzo delikatną, wrażliwą skórę. Często ranią się pazurkami (mimo, że rodzice obcinają je prawie codziennie!). Trzeba bardzo uważać i kontrolować, jakie preparaty nakładamy na skórę dziecka. Mały błąd może nieść ze sobą poważne konsekwencje, dlatego dokładna analiza składu to moim zdaniem obowiązek każdego rodzica.
Zanim nałożę na twarz synka jakikolwiek krem, zawsze sprawdzam jego skład – i Wam radzę to samo. Powinien być jak najkrótszy, pozbawiony chemicznych dodatków, a na pierwszym miejscu mieć wodę. Chętnie wybieram naturalne kosmetyki bazujące na wodzie, które zostały wzbogacone ceramidami. Dlatego ucieszył mnie skład balsamu Healpsorin Baby, zawierający m.in. ceramidy, korzeń żywokostu, prebiotyki i witaminy.
Producent zapewnia, że ten produkt jest odpowiedni dla dzieci ze skórą wrażliwą i suchą. Ma pomagać w walce z ciemieniuchą, egzemą i podrażnieniami – przynosić ukojenie, przyspieszać gojenie, łagodzić uczucie swędzenia. Balsam Healpsorin nakładaliśmy na twarz Kacperka codziennie rano i wieczorem, skupiając się głównie na czole, gdzie synek ma niewielkie zmiany skórne. Co zauważyliśmy?
- krem doskonale nawilża, efekt nawilżenia jest widoczny od razu
- skóra pozostaje nawilżona przez wiele godzin
- konsystencja jest lekka, produkt dobrze się rozsmarowuje
- balsam nie ma zapachu
- po 14 dniach podrażnione miejsca wyglądają znacznie lepiej
Dodatkowe udogodnienia: balsam posiada pompkę, która ułatwia wygodne odmierzenie odpowiedniej ilości produktu. Nie trzeba tracić czasu na odkręcanie zakrętki, co stanowi dużą pomoc dla rodzica. Buteleczka zawiera 300 ml balsamu, więc to wydajny kosmetyk.
Szampon i emulsja Healpsorin: czas na kąpiel, maluszku!
Kremowanie buzi i całego ciałka bobasa to ważny element codziennej pielęgnacji, ale jej głównym punktem jest kąpiel. Rekomenduje się, aby niemowlęta kąpać w wanience 2-3 razy w tygodniu. W pozostałe dni zalecana jest tak zwana kąpiel na sucho, z użyciem wacików maczanych w ciepłej, przegotowanej wodzie. Podczas kąpieli w wanience warto dodać do wody kilka kropelek żelu bądź emulsji naturalnej. Podczas testowania emulsji myjącej Hermz nie zauważyłam spektakularnych zmian. Podoba mi się brak zapachu, który mógłby nie odpowiadać dziecku. Na plus oceniam też nawilżenie skóry, które zawdzięczamy naturalnym olejom, zawartym w składzie.
Jak każda dobra emulsja dla niemowląt, ta również odżywia skórę i przywraca jej barierę ochronną. Można ją stosować u dzieci bez problemów skórnych, a także u tych, zmagających się z ciemieniuchą albo łojotokowym zapaleniem skóry. W składzie mamy m.in. macerat z nagietka i żywokostu, olej ze słodkich migdałów, olej z pestek arbuza – czyli same dobroczynne substancje. Emulsja Healpsorin Baby dobrze uzupełnia się z balsamem z tej samej linii kosmetyków dla dzieci.
Co do szamponu, działanie jest znacznie bardziej zauważalne. Produkt ładnie myje włosy i oczyszcza skórę głowy dzidziusia. Jest bogaty w aktywne substancje, bezpieczne dla najmłodszych. Po 14 dniach regularnego stosowania śmiało mogę stwierdzić, że główka mojego synka jest dokładnie oczyszczona, wolna od podrażnień i pachnąca. Szampon Hermz ma subtelny, przyjemny kwiatowo-owocowy zapach, który długo utrzymuje się na główce. Składniki spełniają swoje zadanie – Kacperek przestał się drapać!
Uzupełnieniem zestawu Hermz Healpsorin Baby jest żelowy olejek: ratunek w przypadku ciemieniuchy i problemów, związanych ze skórą atopową. My użyliśmy go dosłownie parę razy, żeby dodatkowo nawilżyć brzydkie plamki na czole Kacperka. Nawilżająca emulsja do kąpieli i balsam w pełni wystarczyły, aby odżywić i widocznie nawilżyć skórę naszego dziecka. Olejek, jak i pozostałe kosmetyki z tej linii wygodnie się aplikuje (wbudowano tu dozownik pneumatyczny). Nie ma obaw, że nabierzemy za dużo lub za mało produktu. Kosmetyk dobrze się wchłania, a jego jedynym minusem jest fakt, że trzeba go zmyć po ok. 20 minutach.
Czy polecam? → Kosmetyki dla dzieci Healpsorin Baby moim okiem
Całą serię kosmetyków Hermz Healpsorin Baby oceniam na 5/5. Nie będę ukrywać, że są to produkty z wysokiej półki. Stworzone z myślą o najmłodszych, posiadające przemyślane składy, elegancką szatę graficzną i praktyczne dozowniki. Kosmetyki te działają na kilku torach jednocześnie: nawilżają, chronią, łagodzą, zmiękczają skórę. Idealnie się przy tym uzupełniają.
Testowanie bardzo nam się podobało i zamierzamy kontynuować stosowanie tych produktów – skoro odpowiadają Kacperkowi, nam tym bardziej. :)) Jeśli chodzi o cenę, zakup pojedynczych kosmetyków to spory wydatek (54 zł /szampon, 59 zł /balsam, 69 zł /olejek żelowy, 59 zł /emulsja), ale już cały zestaw kosztuje 199 zł. Według mnie to uczciwa cena, zwłaszcza, że na pielęgnacji niemowląt oszczędzać nie można. Jeśli szukacie dobrych kosmetyków do codziennego stosowania u maluszka, te na pewno Was nie zawiodą. My jesteśmy zadowoleni!
Chetnie wyprobuje ten balsam, dziekuje za informacje!
Ja także będę polecać go dalej, bo mam znajomych z takimi dziećmi.
Widzę, że cena tych produktów jest przystępna. Na co najbardziej warto zwrócić uwagę?
Zdecydowanie na skład. Przy wyborze kosmetyków dla dzieci brak konserwantów jest priorytetowy. 😄
Zgadzam się, skład jest najważniejszy i to na niego powinniśmy w pierwszej kolejności patrzeć
Nie spotkałam się wcześniej z marką tych kosmetyków i mimo, że do pielęgnacji córki podchodzę ostrożnie i wybieram sprawdzone kosmetyki to mam ochotę poznać ten zestaw
nie spotkałam się jeszcze z tą serią, ale pamiętam jak ważna była pielęgnacja tej młodej skórki <3 Dlatego jak będę miała okazję na pewno wypróbuję na nico starszych dzieciach 🙂