Tanie przekąski dla psa, a może 100% naturalne przysmaki o certyfikowanym składzie? Czy karma uzupełniająca dla psów jest jedzeniem, które należy starannie selekcjonować? Dziś opowiem Wam o gotowych przekąskach ze sklepu, które mój Shih Tzu uwielbia przegryzać w przerwach od spania, zabawy i jedzenia swojej karmy.
Przekąski na raz – kosteczki zbożowe
Ten rodzaj przekąski jest doskonałą nagrodą za dobre zachowanie i wykonywanie sztuczek. Z pomocą kosteczek zbożowo-mięsnych nauczyłam psa podstawowych komend, takich jak: siad, leżeć, poproś, obrót. Kosteczki, które zasmakowały mojemu Shih Tzu to witaminowe Biscrok marki Pedigree.
Według zaleceń, małe psy powinny dostawać 1 kosteczkę dziennie, ale ciasteczka można łamać na mniejsze części i nagradzać psa kilkukrotnie, nie przekraczając zalecanej dawki. Jak na karmę uzupełniającą przystało, kosteczki pięknie pachną i chyba dobrze smakują, bo psy uwielbiają je dostawać. Gryzienie takiego smakołyku wzmacnia zęby i dziąsła, a zawarte w kosteczce witaminy pozytywnie wpływają na układ sprawnościowy i odpornościowy pupila.
Śmierdzące żwacze wołowe – rarytas
Jest taki przysmak dla psa, którego otrzymanie sprawia czworonogowi ogromną radość, a właściciela zmusza do godzinnego wietrzenia całego mieszkania. Oczywiście, mowa o żwaczu wołowym. Suszone żwacze są pełnowartościową przekąską, która reguluje pracę psich jelit. Nie dość, że uzupełniają niedobór witamin, świetnie smakują.
Mój Shih Tzu jest w stanie pochłonąć pokaźnych rozmiarów żwacza w ciągu 5 minut! Największą zaletą wynikającą z jedzenia żwaczy wołowych, jest brak potrzeby jedzenia psich odchodów. Chyba każdy właściciel małego czworonoga raz na jakiś czas boryka się z tym problemem. Z moich obserwacji wynika, że jeden żwacz wołowy podany psu co tydzień, pozwala mu zapomnieć o wątpliwej przyjemności, płynącej ze zjadania odchodów innych psiaków. To odpowiednia rekompensata za charakterystyczny zapach, jaki ogarnia mój dom, kiedy pies rozkoszuje się żwaczem. Warto też dodać, że suszone żołądki wołowe skutecznie czyszczą psie zęby, pozbawiając je osadów i kamienia.
Podobnie działają przekąski DentaStix, choć te są droższe i znacznie mniejsze. Jedzenie żwacza to prawdziwa frajda, podczas gdy przeciwpróchnicza pałeczka DentaStix to dla Franka zaledwie dwie minuty gryzienia. Oba smakołyki bardzo mu smakują, choć żwacze wołowe pozbawione ulepszaczy wciąż są najchętniej wybieranym przez niego przysmakiem.
Kostki wiązane – skóra wołowa
Wiązane kosteczki ze skóry wołowej masują dziąsła i są świetną formą nagradzania psa. Lecz nie należy z nią przesadzać, bo kostka średnich rozmiarów to dla małego czworonoga, jakim jest Shih Tzu, bardzo dużo. Fakt, że pies potrafi uporać się z taką kosteczką w ciągu kilku minut nie oznacza, że ma miejsce na kolejną porcję. Wiązane kosteczki daję Frankowi sporadycznie, wybierając naturalne gryzaki. Psy lubią żuć kostki każdego rodzaju, a najwięcej zabawy sprawia im rozwijanie skóry i szarpanie fragmentów, które nie chcą łatwo odejść od kości. Takie smakołyki są bezpieczne dla psich żołądków, mają dobry wpływ na zdrowie dziąseł i zębów, a do tego dostarczają psu białko.
Nie od dziś wiadomo, że właściciele psów małych ras, takich jak Shih Tzu, York czy Maltańczyk boją się karmić czworonogi dużymi przysmakami. Ja również z obawą podawałam Frankowi pierwsze żwacze i grube kostki. Gryzł je pod moim nadzorem i nigdy nie wynikło z tego nic złego. Jeśli nagradzamy psa smakołykami i robimy to z umiarem, zwierzak nie utyje, a jego zdrowie na pewno się nie pogorszy.
Możecie kupować ekologiczne kawałki wędzonego kurczaka czy łososia, kosztujące więcej niż dobry obiad w restauracji. Ja stawiam na tanie przysmaki dla psa, które podaję mojemu Shih Tzu co jakiś czas. Dzięki temu otrzymanie smacznej nagrody jest dla psa dużą przyjemnością, wzmacnia jego więź z właścicielem i zajmuje czworonoga na… kilka dobrych minut.
Akurat jestem posiadaczką dwóch kotów 🙂 ale psiaki też lubię 🙂
Też mam dwa koty, u rodziców, ale zawsze im przywożę smakołyki:)
Moja Nelka też bardzo lubi te smakołyki. Kosteczki i patyczki na czyszczenie zębów. Najbardziej lubi właśnie suszoną wołowinę a zapach jest okropny… Teraz dostaje rzadziej takie nagrody bo chyba przed zimą, nagromadziła sporo tłuszczyku 😉
Nie mam psa, ale. Mój kot też lubi wszelkiego typu przekaski:)
Podrzucę wpis znajomym, którzy mają psa – może skorzystają i zmienią jego nawyki żywieniowe 😉
Hehe. Takie orzeszki przegryzako tylko dla psiaka 😉
Polecam zrezygnować ze wszystkiego co jest z Pedigree – to jest syf straszny. To tak jakby dawać dziecku codziennie do jedzenia MacDonaldsy i KFC na zmianę – nie wyjdzie to psinie na zdrowie… My niestety pożegnaliśmy swojego psiaka przedwcześnie właśnie przez to, że uwierzyliśmy w „jakość” Pedigree… jak się okazało, niewiele to ma wspólnego z dobrym pokarmem dla zwierzęcia…
Dlatego we wszystkim tak ważne jest zachowanie umiaru. W przypadku mojego psa przekąska podana raz na jakiś czas nie wpływa negatywnie na jego zdrowie ani samopoczucie. Szkoda Twojego psiaka, lecz skąd pewność, że zachorował przez konkretny przysmak?
Ciekawy post, niestety nie mogę mieć psa, bo syn się przy psach dusi 😦
Mój piesek to najbardziej lubi podjadać mój obiad 🙂
Ja nie mam psa ale dobrze wiedzieć co smakuje psiakom ❤
Dodaję ten tekst do zakładek 😀
Super wpis, też mam Shih Tzu 🙂 Moja Tośka bardzo lubi kiełbaski i kabanosy Animal Island, oni są od niedawna na rynku, ale mają świetne składy produktów i to mnie przekonało. Daje się pokroić za kiełbaski z dzika 🙂 Warto naprawdę zwracać uwagę na skład, żeby nie zaszkodzić pupilowi.