Dyktando chodzone na lekcji polskiego

Pomysł na dyktando chodzone znalazłam na jednej z facebookowych grup. Od razu wiedziałam, że muszę go przetestować z moją czwartą klasą! 📚 Przygotowałam wyrazy z trudnościami ortograficznymi, a w miejscach U i Ó zostawiłam luki. Całość zalaminowałam (oj tak, laminarka przyjaciółką polonistki! 🙉).

dyktando chodzone na lekcji polskiego

Dyktando chodzone dla klasy czwartej: na czym polega ta metoda? 

☑️ Każdy przykleił na buty karteczki z U i Ó. Ortograficzna zabawa polegała na tym, że uczniowie chodzili w rytm muzyki🎶 wokół rozłożonych na podłodze kartek. Klasa sama zaproponowała, że chce się bawić do ich ulubionego hitu, jakim jest „Pij Wojanka„. Choć osobiście nie przepadam za tym kawałkiem, zgodziłam się. Dyktando odbywało się na moich zasadach, ale czwartoklasiści też mogli decydować o jego przebiegu – dlatego przystałam na 'drobne ustępstwo’ w zakresie doboru podkładu muzycznego.

☑️ Gdy muzyka cichła (czyli kiedy ją zatrzymywałam), uczniowie musieli zadecydować, jak poprawnie zapisujemy wyraz, przy którym stoją. Każdy kładł odpowiedni but w luce na zalaminowanej kartce. Komu nie udało się udzielić prawidłowej odpowiedzi, odpadał z rozgrywki i musiał zapisać w zeszycie 5 zdań z danym wyrazem. Gra toczyła się dalej – aż do wyłonienia zwycięzców. 🔠📝

➡️Taka forma utrwalenia wiadomości z ortografii spotkała się z dużym entuzjazmem czwartoklasistów. To znacznie lepsze, niż klasyczne dyktando – po dzisiejszej lekcji jestem przekonana, że wszyscy zapamiętali pisownię wieeeelu wyrazów. Szczególną trudność sprawiła pisownia takich słów, jak: chór, pług, wujek, córka. Na szczęście po przećwiczeniu ich zapisu, utrwalił się on w pamięci uczniów. 🤗🤗

chodzone dyktando ortografia klasa 4

Jaki jest Wasz stosunek do dyktand w niestandardowym wydaniu?

Moim zdaniem warto aktywizować uczniów. Zwłaszcza w klasach czwartych i piątych, kiedy energia ich rozpiera i trudno jest usiedzieć w ławce przez 45 minut. Tego typu metody, jak dyktando chodzone staram się wprowadzać w piątki, podczas bloku dwóch godzin języka polskiego. Najpierw lekcja nauki przez zabawę, a potem klasyczny temat z podręcznika i wyciszenie się. To naprawdę świetnie działa! Aktywny udział w zajęciach – z uśmiechem na twarzy – wzięli wszyscy uczniowie. Najlepsza trójka została nagrodzona brawami i piątkami. Mała motywacja, bo czemu nie? Najważniejsze, że udało się nam przypomnieć pisownię trudnych wyrazów i uniknąć żmudnego wałkowania ortografii. Hurra! Po więcej szkolnych inspiracji zapraszam Was na mój Instagram: klik.

Czy wykorzystacie dyktando chodzone na swoich lekcjach?

 

Przewijanie do góry