W ostatnim czasie boxy z kosmetykami zaskakują dodatkowymi prezentami w postaci suplementów diety. Zapewnienia głoszące, że są to zdrowe i rekomendowane produkty, sprawiają, że wiele kosmetycznych maniaczek bez zastanowienia po nie sięga. Niestety, nie wszystkie z nich są bezpieczne dla naszego zdrowia. Poruszona faktem, że wiele dziewczyn zamawiających pudełka z kosmetykami może dać się nabrać, zebrałam suplementy, które w ostatnim czasie trafiły w moje ręce. Sprawdź, czy miałaś okazję testować te produkty i przekonaj się, jaka jest moja opinia na ich temat.
Therm Line fast, gwarancja utraty wagi
Kiedy znalazłam te tabletki w jednym z boxów, byłam bardzo podekscytowana. Co prawda słyszałam wcześniej o tym innowacyjnym suplemencie, ale jakoś nigdy nie skusiłam się na jego zakup. Tym razem otrzymałam go w prezencie – kuszące tabletki, które pomogą mi schudnąć!
Postanowiłam rozpocząć suplementację, a dla lepszych efektów wyeliminowałam z diety słodycze, ba, zaplanowałam nawet ćwiczenia. Zapowiadało się pięknie, lecz moja przygoda z Therm Line fast skończyła się szybciej, niż ktokolwiek by się spodziewał. Kompleksowy skład tabletek okazał się bardzo zdradliwy dla mojego organizmu. Dodam, że jako osoba, która nie choruje na serce ani nadciśnienie, nie znajdowałam się w grupie ryzyka. Nie istniały też żadne inne przeciwwskazania do przyjmowania tego suplementu.
A jednak, po porannej dawce pojawił się ból głowy, po południu doszło kłucie w sercu. Tłumaczyłam to sobie zbyt dużą dawką kofeiny: 242,6 mg, czyli dokładnie tyle, co w 2,5 filiżankach kawy rozpuszczalnej. Nie odpuszczałam. Delikatnie pobolewanie w okolicach klatki piersiowej mogło mieć różne podłoża, jak choćby nerwowe. Zgodnie z zaleceniami, przyjmowałam suplement dwa razy dziennie, łącząc suplementację z treningiem. Z przerażeniem obserwowałam, że niepokojące objawy nie mijają. Codzienne kłucie w sercu i narastające migreny – tak wspominam mogą przygodę z tymi tabletkami. Odstawiłam je po tygodniu, więc o efektach związanych z utratą wagi nie może być mowy. Lecz to, w jaki sposób moje ciało zareagowało na sprawdzony, rekomendowany skład, skutecznie zraziło mnie do wszelkich suplementów diety. A przynajmniej tak mi się wtedy wydawało…
Apecontrol, suplement dla łasuchów
Oto kolejny boxowy produkt dla osób na diecie. Również z kofeiną w składzie, choć tym razem jest jej znacznie mniej: 50 mg/ kapsułkę. Dzienne zalecane spożycie to 2 kapsułki przed posiłkiem, tak samo, jak w przypadku Therm Line fast. Jak widać, w moim przypadku opakowanie nie zostało jeszcze otwarte. Nie dlatego, że obawiam się kolejnego kontaktu z suplementem odchudzającym. Zadanie Apecontrol jest inne, produkt nie ma spalać tłuszczu, ale zmniejszyć chęć podjadania. Wydawać się może, że to suplement diety stworzony dla mnie: zaspokaja apetyt, dodaje energii, przyspiesza metabolizm! NIE. Tym razem nie dałam się oszukać, zasięgnęłam opinii.
Wśród znajomych znalazłam osobę, która stosowała Apecontrol przez dwa miesiące. 'Sporo’ – pomyślałam – 'pewnie schudła z 5 kg’. Marzenie ściętej głowy. Koleżanka twierdzi, że dała szansę tym tabletkom, bo dostała je za darmo. Spróbowała z nadzieją i bardzo się rozczarowała. Suplement wcale nie hamował głodu, nie niwelował ochoty na słodycze. Nie wygrał z brakiem silnej woli, słowem, nie pomógł. Stwierdziłam, że nie zamierzam sprawdzać działania na sobie. Bardzo nie podoba mi się fakt, że dobre boxy kosmetyczne oferują tego typu produkty. To już nie tylko zapychacze pustej przestrzeni w pudełku, ale coś więcej. Suplement diety, który może zaszkodzić. Choćby w ten sposób, że wzbudzi nadzieję na fajne efekty, a w rzeczywistości jedynie doda energii, tak samo jak dobra kawa lub zimny prysznic.
SuperOptic, suplement na wzrok
Z tym suplementem zetknęłam się przez przypadek, szukając czegoś dobrego na oczy, obciążone wielogodzinną pracą przy komputerze. Z omawianej dziś grupy jest to jedyny suplement diety, którego nie znalazłam w boxie, a sama kupiłam, z polecenia farmaceuty. Zarekomendowano mi go w aptece, jako jeden z lepiej sprzedających się wspomagaczy dla wzroku. Postanowiłam dać mu szansę i mimo niewygodnych w połykaniu kapsułek, rozpoczęłam suplementację.
Kwasy tłuszczowe, witamina C, witamina B3, luteina – między innymi te składniki dostarcza jedna tabletka SuperOptic. Przyjmowana raz dziennie, ma za zadanie chronić oczy przed podrażnieniami, a także wzmacniać ostrość widzenia. To już drugie opakowanie, które stosuję. Chociaż nie zauważam spektakularnych efektów, z zadowoleniem stwierdzam, że suplementacja preparatem SuperOptic pomaga mi walczyć ze zmęczonym wzrokiem i zaczerwienionymi oczami. W moim przypadku suplement zdaje egzamin.
Calcium Citro Max – cytrynowo?
Musujący suplement diety z wapniem i witaminą C idealnie pasuje do cytrynowego bloga, choć wolałabym, żeby się tutaj nie znalazł. Wrzucanie do boxa tabletek do kupienia za 3 zł jest po prostu śmieszne i nie powinno być akceptowane przez testerki, zamawiające pudełka z kosmetykami. Calcium Citro Max ma jedną zaletę – służy do rozpuszczania. Osobiście nienawidzę łykania tabletek i sprawia mi to dużą trudność, dlatego mimo sceptycyzmu, postanowiłam wypróbować ten suplement diety.
Smak nie robi wrażenia, słodko-kwaśny, musujący. Miksturę pije się szybko, po chwili zapominając, jak smakowała. Z bólem serca (to chyba ten, który nie minął po Therm Line fast) muszę wspomnieć o składzie, który zamiast wapnia i witaminy C, zawiera szereg przedziwnych substancji. Nie podejrzewałabym, że suplement diety może oferować całe spektrum cytrynowych tworów: kwas cytrynowy, aromat cytrynowy, suszony koncentrat cytryny, olejki cytrynowe i, jakby tego było mało, wisienka na torcie: substancje słodzące. Pozostaje zadać sobie pytanie: DLACZEGO?!
Na zakończenie, czyli rozsądna suplementacja
Po mniej lub bardziej nieudanych próbach z suplementami diety wiem jedno – wolę wybierać je sama, dobierając produkt do swoich indywidualnych potrzeb. Nie rzucam się już bez zastanowienia na propozycje z boxów. Najpierw dokładnie czytam skład, szukam opinii innych osób. Dopiero potem testuję, bacznie obserwując zachowanie swojego organizmu. I właśnie to polecam również Wam – nie uciekniemy przed suplementami, dorzucanymi tu i tam, serwowanymi w formie gratisów. Bądźmy przy tym czujne i podchodźmy do wspomagaczy racjonalnie. Inaczej łatwo będzie o popełnienie błędu, który może nas słono kosztować.
Do suplementów podchodzę bardzo ostrożnie. Szczególnie gdy widnieje na nich napis innowacyjny, zaraz włącza ni się czerwona lampka ostrzegawcza.
Jedyne co ja stosuje to skrzyp i witamina D
Bardzo ciekawy artykuł. Niektóre skutki uboczne przerażają.
Staram się unikać wszelkich suplementów i zażywanie leków również ograniczam do minimum. Im mniej interwencji w organizm, tym lepiej 🙂
Nie zażywam suplementów, oprócz vit. D3, staram się wszystkie inne witaminy dostarczać z pożywieniem.
Nigdy nie suplementowałam środków odchudzających. Jedynym suplementem jest wit D
Ekstra wpis, właśnie takie wpisy są wiarygodne.
Suplementy skreslam z mojej diety z zalozenia. jakos im kompletnie nie ufam i uwarzam ze to paskudne wyludzanie pieniedzy od ludzi.
Niestety tutaj nie ma nic dla mnie. No może oprócz tych suplementów na wzrok 😉 Spróbuję zapytać czy gdzieś u mnie w aptekach nie mają. Chyba mogą mi się przydać 😉
Suplementów raczej nie używamy że względu na słabą kontrolę tego segmentu
Ogólnie lubie suplementy a raczej lubiałam, teraz ich unikam żeby nie ryzykować zdrowiem
Therm Line mnie rozczarował. Nic oprócz złego samopoczucia.
ThermLine – nigdy więcej! Jakie ja miałam problemy z cerà po tym suplemencie. I to gorąco wewnętrzne i szybki oddech. Nie nie nie
Nie wiem po co ludziom takie rzeczy. Ja nie biorę i dobrze się czuję. Ale niektórzy to już przesadzają.
Obecnie stosuję jedynie kompleks witamin B 🙂
Bardzo fajny artykuł. Mnie tez denerwuje, że w boxach, jakby nie patrzeć, kosmetycznych znajdujemy takie zapychacze.
Ciekawy wpis, ja stosuję tylko witaminy B i C
Bardzo ostrożnie podchodzę do suplementów. Staram się tak układać swoją dietę żeby uzupełniać mikro i makro elementy naturalnie. Jak na razie mi to wychodzi bo wyniki mam wzorowe 🙂
Jestem zszokowana tym co piszesz. Nie ufam takim suplementom i zawsze je wyrzucam. Cieszę się, że nie dałam się tym reklamom. 🙂
Super Optic znam 🙂 stosuję 🙂 jak dla mnie to dobra pomoc dla wzroku 🙂
Ja muszę zacząć brać suplementy, ale te zbytnio mi nie kuszą 🙂
Cóż suplementy mają wspomagac działanie różnych czynników. Sama czasami jakieś biorę ale nigdy nie oczekuje cudów. Nie ukrywam ze jak mam box z kosmetykami to te tabletki mnie trochę irytują
Jeśli chodzi o suplementy to nie mam nic do nich, aczkolwiek w boksie chyba nie do końca mi odpowiadają. Choć przyznam,że większośc tych, które do mnie trafiły była akurat strzałem w dyszkę. I tak jak Ty wolę jednak wybrać je sama. Też mam te, które Ty 🙂 Miłego dnia!
Przyznam, że bardzo zainteresowałaś mnie tym wpisem 🙂
Suplementy nie powinny wykazywać skutków ubocznych, więc bardzo mnie zaskoczyło że tak źle się czułaś po tych tabletkach na zrzucenie wagi. Słyszałam, że w jednym kraju ich dystrybucja jest zakazana, ale już nie mogę sobie przypomnieć gdzie to było 😛 Kiedyś byłam negatywnie nastawiona do wszelkich środków tego typu, ale ostatnio częściej po nie sięgam po bardzo lecą mi włosy.
Sakurakotoo ❀ ❀ ❀
Jakoś nie korzystam z suplementów diety. Teraz sięgnęłam jedynie po kompleks witamin A,D,E,K, ponieważ kilka miesięcy temu byłam narażona na bardzo silny i częsty stres i trzeba się jakoś podratować 🙂
Rzadko sięgam po suplementy diety. Jedyny suplement jaki ostatnio stosowałam to Super Optic. Jakoś nie jestem przekonana do takiej formy wzmacniania swojego organizmu. Zdecydowanie wolę naturalne sposoby jak witaminy zawarte w warzywach czy owocach 🙂
Ja ogólnie nie przepadam za boxami, bo jednak kosmetyki, jak i suplementy wolę wybierać sama. Chociaż nie ukrywam, że w USA mają kilka fajncyh boxów, które często serwują bardzo ciekawe kosmetyki kolorowe, czy pędzle. Pewnie gdybym miała możliwość, to wykupiłabym jeden z nich. Na daną chwilę nie kupię subskrypcji na żaden dostępny w Polsce 🙂
Bardzo mi teraz w diecie brakuje suplementów ;/ słabe włosy, łamiące się paznokcie i tak dalej. Niestety karmię i mam bardzo ograniczony wybór.
Według mnie suplementy diety w ogóle nie pow być dołączane do pudełek kosmetycznych. Większość z nich działa na zasadzie placebo,a część jest szkodliwa dla organizmu.
Ja jestem dietetykiem. Jestem przeciwna jakimkolwiek suplementom tego typu. Tak naprawdę jeśli o mnie chodzi nie zalecam żadnego suplementu oprócz witaminy D jeśli tego nie potrzebujemy, jeśli nie mamy niedoborów. Jeśli chodzi o pudełka kosmetyczne- stanowcze NIE.
A magnez? Mówią, że warto go suplementować, zwłaszcza wzbogacony o witaminę B6. Ja często zmagam się z drgającą powieką i przyjmowanie magnezu zdaje się pomagać 🙂